Dziennikarza uduszono od razu, po wejściu do konsulatu. Turcja o zabójstwie Chaszodżdżiego
To była zaplanowana zbrodnia – potwierdzają tureckie władze, po raz pierwszy tak obszernie zabierając głos w sprawie morderstwa saudyjskiego dziennikarza. Prokuratura podejrzewa, że szczątki Dżamala Chaszodżdżiego zakopano lub ukryto w znajdującym się nieopodal ogrodzie domu konsula albo rozpuszczono w kwasie.
Oświadczenia tureckiej prokuratury nie komentuje na razie Arabia Saudyjska. Władze w Rijadzie najpierw przez kilka tygodni zaprzeczały, aby miały jakikolwiek związek ze zniknięciem dziennikarza, aż w połowie października saudyjska prokuratura przyznała, że Chaszodżdżi zginął na terenie konsulatu. Według saudyjskich władz, między dziennikarzem a "wieloma osobami" doszło do bójki, w wyniku której Chaszodżdżi zginął.
Do tej pory w sprawie aresztowano 18 osób, które mają być sądzone w Arabii Saudyjskiej. Turcja domaga się ekstradycji podejrzanych, związanych z morderstwem dziennikarza. Jak podkreślają jednak władze w Ankarze, Arabia Saudyjska nie chce współpracować w tym zakresie i nie zamierza wydać zatrzymanych osób.
Niewygodny" dziennikarz
Dżamal Chaszodżdżi zaginął 2 października, kiedy wszedł do budynku konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule i już z niego nie wyszedł.
Chaszodżdżi był niewygodnym dla saudyjskich władz dziennikarzem, który od kilkunastu miesięcy przebywał na emigracji w USA. Chaszodżdżi znany był z krytykowania władz Arabii Saudyjskiej m.in. w związku z brakiem wolności słowa w tym kraju czy zastraszaniem i aresztowaniami intelektualistów i duchownych.